Sporo rysowników sobie robi takie posty jak to tworzą swoje rysunki/komiksy i ja też chcę! :P Mimo, że nikt nie chce tego wiedzieć xD
Wielkiej filozofii zapewne w tym nie ma, a i nie za szczególnie zajmuję się przygotowaniem do druku, bo jednak jedyny komiks nad jakim aktualnie pracuję to "Hey! Which Way Now?!", który wrzucam jedynie do internetu.
Papier jakiego używam to zwykły papier do drukarki Pol-lux 80, nie robię marginesów, bo tak zaczęłam w 2003 roku rysować i nie będę zmieniać (tak, jestem wierna swojemu zamysłowi sprzed 8 lat!).
Ale zanim zacznę rysować czystą stronę komiksu, zapisuję sobie scenariusz na epizod na kartkach z perforacją do starej drukarki, których mam z 3 pudła. Nie wdaję się w szczegóły polskiego języka i kwiecistego opowiadania, bo zazwyczaj epizody są krótkie (na około 3-6 stron). Zawieram tam miejsce, kto występuje i dialogi oraz kto jak gestykuluje, wiadomo - to co najważniejsze.
Następnie robię sobie małe szkice układu kadrów, na jednej poziomej stronie A4 robię sobie takie prostokąty 5cm x 4cm, gdzie rysuję cały układ strony.
Po tym rysuję na czysto, format A4 ołówkiem mechanicznym 0.5 miękkość 2B. Tutaj są przybory, których używam (zdjęcie się rozmazało, dopiero na kompie zauważyłam uch D: ), linijka ze scrollem i zwykła, gumka zwykła Factis (najlepsza jak dla mnie) i chlebowa, ołówek mechaniczny pod spodem, jakieś trzy żelowe pisaki, marker z Inter Marche (się rozlewa, nie za fajny, ale tani był to czego się spodziewać...przynajmniej pisze, klej który kupiłam nie klei...) :
Pisaki jakich używam, to głównie Sakura Micron, Uni Pin, Zig Calligraphy (mają fajne ścięte końcówki) i Snowman drawing pen, które dostałam w prezencie.
Nie zamieszczam całego procesu rysowania strony. Robię szkic ołówkiem, poprawiam pisakiem linie kadrów i zabieram się za poprawianie konturów. Jak już wszystkie kontury są poprawione wymazuję ołówek i wypełniam czernią do końca, tzn. te miejsca gdzie ma być więcej czerni.
Dodatkowo jeśli mam jakieś problemy z pozą, anatomią posiadam zbiór wycinków i wydruków z gazet, które podzieliłam na kategorie i zaglądam do nich przed oraz w trakcie rysowania komiksu. Są wielce pomocne (pisałam o nich już na tym blogu, teraz kolekcja zeszytów się powiększyła)
No i w sumie tyle. Skąd biorę pomysły na epizody to tajemnica xD
A i jeszcze na koniec taki bonus. Komiks przechowuję w segregatorze w osobnych koszulkach:
Jest już grubawy :3