poniedziałek, 7 lutego 2011

woda i ogień

Kolejne dwa szkice. Może i lepiej poczekać aż się nazbiera ich więcej i zarzucić w jednym poście milionem albo nawet tuzinem(!) szkiców, ale po co jak można to dawkować stopniowo.
Trochę lipa, bo nie mam aktualnie tabletu, ale trzeba sobie radzić bez niego, tradycyjnie czyli z duszą. Pierwszy to dredowaty, drugi to Ivan z cyrkowego scenariusza [chcę w końcu móc zacząć narysować tę historię...]

 

piątek, 4 lutego 2011

Nowe szkice

Trochę wolnego czasu w końcu, więc posiedziałam sobie nad paroma szkicami. I nie obchodzi mnie co kto o nich myśli, czy są proporcjonalne czy ręka nie wyrasta im z pleców - ja mam w końcu czas relaksu i będę rysować tak jak lubię. I gołych facetów też będę rysować i już.