poniedziałek, 26 września 2011

Łupy sasasa

W dzisiejszym odcinku chwalenie się łupami zdobytymi na konwencie xD W sumie nie wiem czy to aby na pewno dobra decyzja, bo to co zarobiłam to wydałam :P No ale może akurat mi się te rzeczy przydadzą, póki co mam radochę rysując sobie Promarkerami po moich kartkach nie nadających się zbytnio do promarkerów.
Oto co sobie nakupiłam (Kotobus ):

Do Promarkerów mam jeszcze nakładki z cienkimi końcówkami, dzięki nim można zrobić cienkopis z markera, fajna sprawa :3 O takie (foto z netu):

Ćwiczę sobie póki co bez żadnych tutoriali rysowanie nimi, bo mam parę kartonów takich cienkich kartek ze starych drukarek z perforacjami i najczęściej na nich będę tego używać, więc na nic mi się zdadzą wskazówki do rysowania na lepszych kartkach. Na tych moich z odzysku Promarkery wyglądają o tak (podpis na dole jest zrobiony właśnie tą nakładką z cienką końcówką, tutaj się rozmazuje, ale pewnie na lepszym gatunkowo papierze będzie wyglądać lepiej):


piątek, 23 września 2011

Bakowy stuff

Jednak na Bace będę mieć okrojony stuff do sprzedaży, no ale i tak nie chcę spędzić całego dnia na siedzenie przy stoisku, bo być może w tym roku uda mi się nawet zobaczyć jakieś atrakcje. Chociaż szczerze mówiąc, to manga od dawna mnie nie jara, no ale paru znajomych tam będzie, więc może warto połazić. Poza tym zostawiłam trochę skrzyneczek w razie jakby ktoś chciał kiedyś u mnie zamówić.
Zrobiłam sobie fotosza swoich rzeczy na sprzedaż. Szkatułek będzie dosyć mało, zrobię może jeszcze ze dwie do tych (jedna tu jest już zaklepana - ta czarna z hatifnatami), zakładki do książek z postaciami HWWN na przezroczystych arkuszach, ulotki, szkicowniki stare i nowe artbooki kolorowe i czarnobiałe. Przychodźcie do mnie do stoiska i przynajmniej podziwiajcie moje skromne rzeczy, o kupowaniu nie mówiąc, potrzebuję dowartościowania, że to co robię nie jest bez sensu...

Wbiłam sobie nóż w rękę obierając jabłka na szarlotkę huhu, ale za to wyszła mi wyjątkowo dobrze :3 I zupę dobrą ugotowałam, a dziś jeszcze omlet z serem mascarpone i malinami mmmr. Moje marzenie o facecie kucharzu odchodzi w przeszłość, bo smakują mi własne potrawy, dodatkowo przyrządzanie ich sprawia mi przyjemność hihi. (no dobra, żartowałam, nadal by mi się taki facet przydał x)

I na koniec może szkic wrzucę, bo mam aż jeden i nie zgadniecie z kim xD





piątek, 9 września 2011

Szkatułki drewniane

Kawa, program tv o sprzątaniu domu, pisanie scenariusza do komiksu, uwielbiam to ♥ Szkoda, że niedługo się ten błogi stan skończy, ale póki co, uwieeelbiam.

Trochę się ostatnio zdziwiłam, bo myślałam że podczas konwentów mangowych wystawcy, którzy sprzedają swoje wyroby mogą robić to bez żadnych obaw, że napadnie ich ktoś ze skarbówki. A jednak jeśli chcę sprzedawać swoje szkatułki muszę iść i radzić się prawnie :\ Jak dla mnie beznadzieja i trochę się zaczęłam zastanawiać czy w ogóle wystawiać się na BAKA... Nie mam czasu ani ochoty chodzić i szukać radcy, który za free powie mi co mam robić. Poza tym chcę omijać Wrocław póki nie muszę tam jeździć na uczelnię, bo to miasto wcale mnie nie bawi. Chyba jednak zostawię to sobie i będę sprzedawać przez internet. Muszę się zastanowić.
Można zamówić u mnie szkatułkę, którą ręcznie maluję, szczegóły tutaj-> http://odadjian.deviantart.com/gallery/30993601
 Przykładowa szkatułka wygląda tak:

A dziś piekę swoją drugą szarlotkę, ostatnio pieczenie sprawia mi frajdę! To takie dziwne :D


I na koniec najnowszy szkic, na którym jest Kamila i Andriej, moja ulubiona para przyjaciół ^.^