sobota, 11 września 2010

czary mary diabeł stary

Czas na pokazanie moich czarów jakich używam podczas rysowania od lat. Otóż w latach 90tych mała ja uwielbiałam wycinać wszelakie zwierzęta z gazet/ulotek/książek/opakowań i je kolekcjonować/bawić się nimi. Co skutkowało wyciętymi zwierzakami z praktycznie wszystkiego. Pewnego razu postanowiłam również zacząć zbierać wycinki z lubianymi filmami, założyłam nawet specjalny zeszyt, pamiętam że jednym z ulubionych było 'Allo 'Allo, ale ten zeszyt nie przetrwał do dziś. Przetrwały za to zeszyty ze zwierzętami rozdzielonymi na różne rodzaje [koty, psy, zwierzęta kopytne, trzoda, itp.].
Po jakimś czasie jak mój repertuar rozszerzył się do rysowania ludzi zaczęłam kolekcjonować wycinki z ciekawymi pozami, ubraniami, układem twarzy i dłoni. Mam tego mnóstwo i na podstawie tych wycinków, głównie z programów tv, uczyłam się anatomii i układów ciał. Nadal je wycinam z gazet i przyklejam do specjalnych 'zeszytów'. Podzieliłam je na parę kategorii: pozy, układy dłoni, kobiety, pary, miłość, dzieci, ludzie+zwierzęta, instrumenty, ubrania. Jeśli mam jakiś problem jak coś narysować otwieram sobie taki zeszyt i jest mi prościej. W swoich magicznych zeszytach szukam również inspiracji, wiele z moich pomysłów na scenariusze, wątki do komiksów i postacie powstały na podstawie wycinków z różnych filmów czy ulotek reklamowych. [Swoją drogą przyklejanie tych wycinków jest niezwykle relaksujące~]
Tutaj kilka z moich medżikbuków:

Ok, teraz nazwijcie mnie śmieciarzem xD

A tak dodatkowo jakieś stare rysunki Noaha. Pierwszy z 2004, lubiłam kiedyś ten rysunek bardzo. Drugi to realistyczny Noah z 2003 roku ._. taa... I ostatni to taka okładka miała być do 'Hey!Which Way Now?!' - font pisany myszką ;D z 2005 roku.

5 komentarzy:

  1. Toż to musiało wymagać od Ciebie mnóstwo roboty. Sama bym coś takiego chciała, ale zbyt leniwa jestem na wycinanie i szukanie tego XD

    OdpowiedzUsuń
  2. Zapiszę Ci je w testamencie :D Nooo dla mnie to nie zajmowało dużo czasu i roboty, bo jak pisałam, to dla mnie relaksujące i mega pomocne, więc wchodzi w mój rozwój, czyli nie jest stratą czasu [przynajmniej ja to sobie tak tłumaczę xDD]
    No i to mi weszło tak w nawyki, że robię to czasem automatycznie. ;D

    OdpowiedzUsuń
  3. ooooo czad!

    Ja tez takie chce! ;) U nas na uczleni zachecaja do robienia wlasnie takich rzeczy, nie ze sami ludzie tylko jakies tez inspirujace obrazki sraski dupaski. A jak ktos nie ma wyycinanek to ucinaja ocene za research. A ze ja wole z zycia niz ze zdjecia to mam uciete ;)

    Ale czadzik czadzik. jak duze te medzikbooki ? ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. Serio? Nie wiedziałam, że robię coś pożytecznego czego się na dodatek wymaga xD takie 'inspiracyjne' obrazki też zbieram, jakieś plakaty z filmów, przedstawień, arty itp. No wiesz, że ja zawsze fotorealizm wolałam :D
    to to mam wielkości 27cm x 22,5cm, bo przyklejam do dodatków z Rzeczpospolitej typu 'ranking kancelarii prawniczych' czy 'ranking firm TSL' xD

    OdpowiedzUsuń