czwartek, 27 października 2011

Tajemnicze spuchnięte ciało

Zaczęłam prace nad malunkami ściennymi na swój dyplom. Projektem są komiksowe scenki malowane białą farbą na czarnej ścianie klubu Bezsenność we Wrocławiu. Pierwsza scenka już jest na ścianie, ale po paru godzinach tam spędzonych patrząc dopiero na zdjęcia stwierdzam, że muszę nałożyć poprawki. Sukcesywnie będę rysować kolejne postacie i scenki, a na końcu nawet zaproszę ludzi do tego klubu, żeby sobie pooglądali xD ALE muszę opowiedzieć o pewnej niefajnej przygodzie, która mnie spotkała po tym malowaniu. Miałam włączoną lampę halogenową przez ok. 5h, bo na korytarzu było ciemno. Kiedy wróciłam do domu miałam całe spuchnięte ciało z bąblami, strasznie mnie to swędziało i pomyślałam, że może mnie ta lampa przypiekła o.o Ale to chyba jednak była jakaś reakcja alergiczna na to światło. Opuchlizna przemieszczała się później z pleców i rąk na uda, łydki i w końcu stopy, które myślałam, że mi eksplodują... o 3 w nocy nie mogłam usnąć, miałam stan podgorączkowy i moczyłam sobie stopy w zimnej wodzie. Nie wiem co to w ogóle miało być, ale na pewno się powtórzy, bo prawdopodobnie to nadwrażliwość na światło (jestem wampirem! jak kuźwa ze zmierzchu xD)
No i poza tym to nie jestem do końca zadowolona z tego co mi na tej ścianie wyszło... :< Miałam trochę kiepskie pędzle, które nie ja wybierałam niestety xP Daję tu fotosze jak to powstawało.

No a tu jest projekt, jak to powinno wyglądać:



5 komentarzy:

  1. Fajoske, jak Sin City :)
    Mogla byc to tez reakcja na farbe albo np. grzyb na scianach lokalu - nie wiesz, ziom, nie wiesz ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Farba była zwykła fasadowa biała, też pomyślałam, że od tego, ale nie wiadomo, no a grzyby nie wiem czy tam były, czasem faktycznie nie widać. Czytałam, że to mogło być przez zmianę temperatury (czyli chłodny korytarz i grzejąca lampa) albo od fal emitowanych przez światło (kiedyś dostałam pokrzywki na rękach jak byłam na słońcu długo). Sprawa o tyle nieciekawa, że to był dopiero pierwszy rysunek, a mam w planach jeszcze co najmniej 4-5, no a oświetlenie tam raczej kiepskie bez tego halogenu xP

    OdpowiedzUsuń
  3. O żesz, straszna ta "przygoda", za to rysunek super. Nóżki jej jeszcze poprawisz?

    OdpowiedzUsuń
  4. Tak te koślawce muszę jej poprawić i zrobić ładne kosmyki włosów, po 5h pracy już nie widziałam tego platfusa, dopiero w domu na focie zauważyłam x0

    OdpowiedzUsuń
  5. lubie takie prace. proste i wyraziste ;)
    też rysuję i zapraszam do mnie ;))

    http://banana-cocktail.blogspot.com/ póki co jest bida ale z czasem się rozkręci

    OdpowiedzUsuń