środa, 27 kwietnia 2011

ciężkie próby wskrzeszenia...

Za około 1,5 miesiąca wakacje, a roboty kupa. No i jak jest dużo roboty, to ja chcę rysować niekoniecznie to co trzeba. Jako, że NIENAWIDZĘ ASP tym bardziej nie chce mi się tych projektów do niego robić, więc wróciłam sobie do rysowania dla własnej satysfakcji, żeby sobie wynagrodzić te męki w tym beznadziejnym miejscu pełnym chorej toksycznej złej energii i jeszcze bardziej beznadziejnych ludzi...
Ale, jako że przerwę miałam dość pokaźną słabo mi wychodzą te moje rysunki dla siebie i tak licho jakoś. Póki co tylko dwa wątłe szkice, z toną błędów, których nie chce mi się poprawiać, bo i po co się męczyć jak nie trzeba, jeszcze jakieś tam się robią z innymi postaciami, żeby mi się nie przejadło.

4 komentarze:

  1. No gdzieee! Dobrze jest! Mimo, że ich nam już tak często nie pokazujesz to jednak dojrzewają :D
    Już na zawszę będę wielbić styl w jakim rysujesz i tematy, które wybierasz <3

    OdpowiedzUsuń
  2. o kurnia, to ja nie chcę do takiej szkoły
    mei też narzeka
    czym się!

    OdpowiedzUsuń
  3. Dlaczego nienawidzisz ASP? Ja bym poszła na ASP gdybym tylko była bardziej pewna siebie, bo mi się ta uczelnia wydaje spełnieniem marzeń... A co w niej takiego złego? Pytam bom ciekawa.

    OdpowiedzUsuń
  4. Samo miejsce może i mogłoby być, chociaż mnie nie nastraja artystycznie, wszystko jest takie 'nie pobrudźcie'... Mnie głównie zraziło przez ludzi jacy tam uczą, są niekompetentni, zatrudnieni po znajomości, a wiedzę i umiejętności może posiadają, ale nie potrafią jej przekazać w przyjazny sposób :/ Tak, ta uczelnia mi też wydawała się spełnieniem marzeń dopóki do niej nie poszłam xp Wiadomo, że wszystko zawsze zepsują ludzie, którzy mogą rządzić innymi ludźmi ><

    OdpowiedzUsuń