piątek, 9 września 2011

Szkatułki drewniane

Kawa, program tv o sprzątaniu domu, pisanie scenariusza do komiksu, uwielbiam to ♥ Szkoda, że niedługo się ten błogi stan skończy, ale póki co, uwieeelbiam.

Trochę się ostatnio zdziwiłam, bo myślałam że podczas konwentów mangowych wystawcy, którzy sprzedają swoje wyroby mogą robić to bez żadnych obaw, że napadnie ich ktoś ze skarbówki. A jednak jeśli chcę sprzedawać swoje szkatułki muszę iść i radzić się prawnie :\ Jak dla mnie beznadzieja i trochę się zaczęłam zastanawiać czy w ogóle wystawiać się na BAKA... Nie mam czasu ani ochoty chodzić i szukać radcy, który za free powie mi co mam robić. Poza tym chcę omijać Wrocław póki nie muszę tam jeździć na uczelnię, bo to miasto wcale mnie nie bawi. Chyba jednak zostawię to sobie i będę sprzedawać przez internet. Muszę się zastanowić.
Można zamówić u mnie szkatułkę, którą ręcznie maluję, szczegóły tutaj-> http://odadjian.deviantart.com/gallery/30993601
 Przykładowa szkatułka wygląda tak:

A dziś piekę swoją drugą szarlotkę, ostatnio pieczenie sprawia mi frajdę! To takie dziwne :D


I na koniec najnowszy szkic, na którym jest Kamila i Andriej, moja ulubiona para przyjaciół ^.^

5 komentarzy:

  1. jezu, jak Ci dobrze...
    o sprawach prawnych nic niestety nie wiem >.> ale bez sensu, bo przecież nie zarobisz bóg wie ile, czemu mieli by się przyczepić..
    dorastasz, dlatego pieczenie ciast sprawia Ci frajdę : P
    ehh, Kamila i Andriej prześwietni. Fikuśna, acz dynamiczna poza. Tak przyjemnie się na nich patrzy. W ogóle się przyjemnie patrzy na coś czego się nie ma, orz.

    OdpowiedzUsuń
  2. Kelso, oni sobie jakiejś jajca z Ciebie robią. jak to przeczytałam to aż mnie krew zalała. przecież Ty nie zbijasz jakiejś fortuny na tych szkatułkach. ich czepialstwo jest nieuzasadnione. nie rozumiem o co im chodzi w ogóle. przecież nawet jak jest na przykład targowisko rękodzielnicze to nikt przecież się nie radzi prawnika, to by była jakaś istna masakra i patologia do potęgi entej. oni chcą Ci po prostu utrudnić sprzedaż, nie rozumiem tej sytuacji, ale jest to wkurwiające na maxa. trochę szkoda, bo pewnie by Ci się te szkatułki posprzedawały. nie wiem o co im chodzi, czy że konkurencja dla nich czy co? sory za ten wyrzyg ale mnie krew zalała :/

    OdpowiedzUsuń
  3. Ty im zrobiłaś super zombiaka na plakat a oni Ci kadzą. ja bym się wkurwiła na Twoim miejscu

    OdpowiedzUsuń
  4. ale głupota z tą skarbówką :/ a pieczenie super sprawa, sama bardzo to lubię :D co do kamili i andrieja - rzeczywiście "przyjemnie patrzy na coś czego się nie ma", taka bliska przyjaźń damsko-męska to niestety rzadkość

    OdpowiedzUsuń
  5. Świetnie napisane. Pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń